co się dzieje?
nadal jestem chora na niego.
jeszcze się nie wyleczyłam, jeszcze nie jestem wolna, to jeszcze jest we mnie i nie chce umrzeć. Czasami jak leże na łóżku to wpatruję się w to miejsce na parapecie gdzie zawsze leżała ramka z naszymi zdjęciami, gdzie kładł kubek z herbatą. Czasami wyobrażam sobie, że stoi przed oknem i komentuje tą małą paprotkę która umiera ma moim parapecie. Myślałam, że jak podre nasze zdjęcia, wyrzuce je z telefonu, komputera, wyrzuce wszystko co mi o nim przypomina to będzie mniej boleć i szybciej zapomne, ale nie przestało boleć, wizje uśmiechniętych, szczęśliwych nas nadal wracają, wspomnienia nie zbladły i nie znikły. Zmienilam wszystko z nadzieją, że to minie, osłabnie. Myślałam, że będę mogła wtedy normalnie spać, chodzić do sklepu. Ale za każdym razem kiedy idę kupić śniadanie do szkoły to widzę jego ulubione picie, batona, gazete. Przestałam nawet jeść to co on. Przestałam słuchac tej samej muzyki co kiedyś. Dziś włączam Boba Marleya i Tomka Makowieckiego bo tylko oni mnie z nim nie łączą.
ON znikł. A ja uschłam, umarłam, uszło ze mnie życie. Przez ten czas nawet nie zauważyłam, że stałam się potworem. Przez mój egoizm straciłam wszystkich ludzi którzy mnie otaczali. Zabiłam ich tak jak zabijałam siebie i JEGO w swojej psychice. Teraz wiem że byłam złym człowiekiem i przepraszałam za to czym sie stałam miliony razy, ale już nie chcę tego robić, nie mam zamiaru przepraszać ludzi za to czym się stałam bo to nie moja wina. Jestem człowiekiem, słabą jednostką, najsłabszą istotą na kuli ziemskiej. Chce powiedzieć 'mamo, nie radzę sobie' ale to już nic nie da. Nikt mi go nie zwróci, nikt mi go nie zastąpi, nikt nie naprawi mojego życia.
Zniewoliłam i uwięziłam wszystkich na których mi zależało, zamknęłam ich w klatce, moich lękach, paranojach i obsesjach. Kazałam im nie spać, nie jeść i płakać kiedy to ja to przeżywałam. To było złe. Dlatego teraz zwracam im wolność, zwracam ich światu.
*boję się otworzyć znów oczy, by było zwyczajnie.
I żyć, tylko żyć*
<a href="" target="_blank" ><img src="www.wrzuta.pl/images_2/audio_new.gif" alt="No! No! No! - Polska Szkoła Dokumentu" border="0" /></a>
nadal jestem chora na niego.
jeszcze się nie wyleczyłam, jeszcze nie jestem wolna, to jeszcze jest we mnie i nie chce umrzeć. Czasami jak leże na łóżku to wpatruję się w to miejsce na parapecie gdzie zawsze leżała ramka z naszymi zdjęciami, gdzie kładł kubek z herbatą. Czasami wyobrażam sobie, że stoi przed oknem i komentuje tą małą paprotkę która umiera ma moim parapecie. Myślałam, że jak podre nasze zdjęcia, wyrzuce je z telefonu, komputera, wyrzuce wszystko co mi o nim przypomina to będzie mniej boleć i szybciej zapomne, ale nie przestało boleć, wizje uśmiechniętych, szczęśliwych nas nadal wracają, wspomnienia nie zbladły i nie znikły. Zmienilam wszystko z nadzieją, że to minie, osłabnie. Myślałam, że będę mogła wtedy normalnie spać, chodzić do sklepu. Ale za każdym razem kiedy idę kupić śniadanie do szkoły to widzę jego ulubione picie, batona, gazete. Przestałam nawet jeść to co on. Przestałam słuchac tej samej muzyki co kiedyś. Dziś włączam Boba Marleya i Tomka Makowieckiego bo tylko oni mnie z nim nie łączą.
ON znikł. A ja uschłam, umarłam, uszło ze mnie życie. Przez ten czas nawet nie zauważyłam, że stałam się potworem. Przez mój egoizm straciłam wszystkich ludzi którzy mnie otaczali. Zabiłam ich tak jak zabijałam siebie i JEGO w swojej psychice. Teraz wiem że byłam złym człowiekiem i przepraszałam za to czym sie stałam miliony razy, ale już nie chcę tego robić, nie mam zamiaru przepraszać ludzi za to czym się stałam bo to nie moja wina. Jestem człowiekiem, słabą jednostką, najsłabszą istotą na kuli ziemskiej. Chce powiedzieć 'mamo, nie radzę sobie' ale to już nic nie da. Nikt mi go nie zwróci, nikt mi go nie zastąpi, nikt nie naprawi mojego życia.
Zniewoliłam i uwięziłam wszystkich na których mi zależało, zamknęłam ich w klatce, moich lękach, paranojach i obsesjach. Kazałam im nie spać, nie jeść i płakać kiedy to ja to przeżywałam. To było złe. Dlatego teraz zwracam im wolność, zwracam ich światu.
*boję się otworzyć znów oczy, by było zwyczajnie.
I żyć, tylko żyć*
<a href="" target="_blank" ><img src="www.wrzuta.pl/images_2/audio_new.gif" alt="No! No! No! - Polska Szkoła Dokumentu" border="0" /></a>